Jak skutecznie korzystać z prawa przyciągania

Witam Kochani!

Zaczęłam zgłębiać książki o prawie przyciągania, ponieważ chciałam się dowiedzieć, czy mogę coś dostać,  zyskać w sposób łatwiejszy i przyjemniejszy niż ten, który znam. Tak jak większość z Was spotkałam się z przekonaniem, że można cokolwiek osiągnąć tylko dzięki ciężkiej pracy - ta wizja strasznie mi nie odpowiadała.


Nie ukrywam, że zawsze marzyłam o życiu w dostatku, szczęściu, zdrowiu, miłości. Bez tego jakoś nie widziałam sensu życia.
Nigdy nie chciało mi się wierzyć, że życie to ciągła walka, ograniczenia i praca, której się nie znosi, a tylko nielicznym udaje się wieść szczęśliwe, bogate życie.

W poszukiwaniu metody jak przyciągnąć to o czym marzę, wypróbowałam na sobie wiele sposobów z licznych publikacji i dziś wiem jak to zrobić.

Zatem, po pierwsze - jeśli chcemy coś przyciągnąć, musimy zestroić się ze swym pragnieniem.

Co to znaczny?

Otóż wyobraźmy sobie, że chcesz wygrać samochód. Gdybyś go wygrał, byłbyś szczęśliwy, radosny, wesoły, wniebowzięty. Tą radość, szczęście musisz poczuć teraz.
Gdyż tylko teraz tworzysz swoją rzeczywistość i przyciągasz to czego pragniesz. Dlatego tak ważne jest byśmy czuli się szczęśliwi, ponieważ wtedy przyciągamy rzeczy, które utrzymają nasz dobry humor.


To jak sprawić by czuć się dobrze, opowiedziałam Wam w dwóch poprzednich postach:
Po drugie - pragnienie tej rzeczy nie może wychodzić z poczucia braku.
To oznacza, że nie możesz czegoś chcieć, bo tego nie masz. Prośba o coś wychodząca z poczucia, że chcemy, bo tego nie mamy, nigdy nie będzie produktywna. Skupiając się na braku, nie przyciągamy dostatku. 
Tylko podobne przyciąga podobne.

Gdy kiedyś o czymś marzyłam i czegoś bardzo chciałam, tłumaczyłam sobie, że muszę to dostać, bo dzięki temu będę szczęśliwa. Powtarzałam sobie, że na to zasługuję, że dzięki temu zrobiłabym dużo dobrego, komuś pomogła. I wiecie co? Nigdy to do mnie nie przyszło – dziś wiem dlaczego.

Jak będziesz się ograniczać myśląc – jeśli dostane … stanę się dopiero szczęśliwy - to możesz tak czekać w nieskończoność. Musisz być szczęśliwy teraz, ponieważ w tej chwili przyciągasz to, czego chcesz.  Nie myśl tak jak ja, że gdybym miała partnera, więcej pieniędzy, lepszą prace to stanę się dopiero szczęśliwa. Uśmiechaj się do życia teraz, a to co jest, samo się zmieni w najbardziej korzystny dla Ciebie sposób.

Zastanów się, czego byś chciał/a w tej chwili. Niech to nie będzie nic wygórowanego. Zacznijmy na spokojnie. Może od filiżanki kawy/ herbaty. Pomyśl, dlaczego chciałbyś ją dostać.
Ja lubię pić kawę i to wystarcza, by ją przyciągnąć.
Gdy jesteś radosny przyciągasz rzeczy, które lubisz, ponieważ zadaniem Wszechświata jest dostarczanie rzeczy, sytuacji, ludzi którzy utrzymają Twój dobry humor.

Poproś o coś, co lubisz, co poprawia twój nastrój. Jednak istotne jest, by to nie była taka rzecz, na której bardzo Ci zależy. Zacznijmy na spokojnie. Nie chcę byś za szybko się zniechęcił.

Dlaczego?
Prosząc o coś, na czym Ci zależy, będziesz czuć presje, że koniecznie tego chcesz i jeśli tego nie dostaniesz, będziesz smutny, rozczarowany - w taki sposób przechylasz się w stronę braku.

Do prośby trzeba podchodzić z dystansem. Określić swoje pragnienie i być pewnym, że się spełni. Nie zastanawiaj się jak, ponieważ wtedy stworzysz opór, który nie pozwoli twojemu pragnieniu dojść do Ciebie. To, że Ty nie widzisz sposobu na dostanie czegoś, nie oznacza, że Wszechświat Twojego pragnienia nie spełni. Oczekuj na zmaterializowanie umilając sobie dzień, np. wykonuj listę wdzięczności, idź na spacer – dbaj o swój dobry humor. Twój nastrój musi być zestrojony z twoim pragnieniem. 


Nie myśl o swym marzeniu za dużo, nie rozmyślaj co się stanie, jeśli się nie spełni. Nie przechylaj się w stronę braku, trwaj w dostatku swojego marzenia.


Najlepiej potraktować to jako zabawę. Ja zawsze tak robię. Podchodzę na luzie - przecież nic nie tracę, mogę jedynie zyskać.

Mam dobry humor i myślę sobie „chciałabym, żeby teraz podjechał tramwaj, który podwiezie mnie prosto na moją ulicę, żebym nie musiała chodzić w tym mrozie” i TADAM – podjeżdża.

Gdy potrzebowałam motywacji do życia. Kiedy nie mogłam znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, prosiłam o nie, i zawsze je otrzymywałam, np. w formie książki lub odpowiedzi, po prostu same przychodziły mi do głowy.

Zawsze tak robię - gdy czegoś potrzebuję, proszę, a następnie oczekuję.

Gdy podchodzimy do tego jak do zabawy – co ma być to będzie, a nuż mi się uda, to nie stwarzamy oporu, nie przechylamy się w stronę braku. Wyrażamy przed Wszechświatem swoje pragnienie i oczekujemy rezultatów. Czujemy wtedy spokój i podekscytowanie, jednak to nigdy nie jest niepokój, strach, że nasze życzenie się nie spełni – a to są przecież uczucia, które nie pomagają nam w otrzymywaniu naszych pragnień.

Dlatego najlepiej jest o coś prosić, gdy mamy bardzo dobry humor lub gdy się relaksujemy. Kiedy czujemy jak szczęście i radość wypełnia nasze ciało i wtedy o coś poprosimy, to nasza prośba będzie dużo bardziej produktywna. Ponieważ jesteśmy z nią na tych samych falach.

Życzę Wam powodzenia i jestem pewna, że teraz wam się uda - skoro mi się udaje :)

Życzę szczęśliwego dnia! 

Dominika

PS: Wczoraj spełniłam swoje największe marzenie – tak, jakby ktoś miał wątpliwości czy marzenia się spełniają – TAK SPEŁNIAJĄ SIĘ <3

Komentarze

  1. To prawda co piszesz Dominiko. Sami odpowiadamy za to jakie w sobie nosimy emocje i z jakiego poziomu zaczynamy pragnąć. Dbanie o swój dobry nastrój pomaga urzeczywistniać marzenia😊 Dobrze się czyta Twój blog, czekam na więcej wpisów 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację Dominiko i fajne przemyślenia.Dbanie o swój dobry nastrój pomaga w urzeczywistnianiu marzeń. To wzięcie odpowiedzialności za to, co z nami w środku się dzieje, tylko my samy mamy wpływ na zmiany.Dobrze się Ciebie czyta, pisz koniecznie bo masz do tego masz talent !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Ogromnie miło mi to czytać :)

      Usuń
  3. Hej :) super to odpisałaś ja jednak cały czas się gubię w PP. Niby wszystko wiem, ale w praktyce wysyłam chyba Sprzeczne sygnały. Posłużę się przykładem : miłość/szukanie partnera/ temat dotyczący każdego. Jeśli go nie mamy a chcielibyśmy/ chili byśmy się zakochać/ znaleźć miłość to :
    A) wysyłamy intencję i zapominamy
    B) żyjemy tak jakbyśmy mieli partner/znaleźli juz miłość
    C) cieszyli się ze swojej samotności i życia takie jakie ono jest.
    D) myślimy o tym by przyciągnąć ( tak jak z tym tramwajem- ze podjeżdża jak stoisz na przystanku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo! :)
      Mniej więcej tak do działa. Jeśli chcesz przyciągnąć miłość musisz ją pierw sama sobie dać. Kochanie siebie to nic złego. Oczywiście mam na myśli szczerą miłość, a nie narcyzm czy pychę.
      Aniu nie wiem czy czytałaś najnowszy post "jak przyciągnęłam miłość" - tam znajdziesz odpowiedź :)

      Usuń
  4. Dominiczko jesteś wielka❤ Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha ❤ Ja zawsze chciałam, żeby tak było w jednej bardzo ważnej dla mnie kwestii. Niestety przez te wszystkie już o posiadaniu i szczęściu z tym związanym, przynosiły za każdym razem u mnie rozczarowanie. Dlatego teraz zmieniłam całkowicie strategię. Cieszę się z tego co mam i staram się nie koncentrować swojej uwagi na tym, czego najbardziej pragnę. Chyba to jest jedyny wyjątek. Reszta w 100% trafna❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy! ❤ Dziękuje za komentarz!

      Usuń
  5. Świetny wpis, Dominika! Niestety ludzie mają w sobie za mało świadomości i wiedzy. Ja także borykam się ze sobą. Próbuję wejrzeć w głąb swojego Ducha, więcej czuć, być bardziej świadomym tego, kim i po co tu jestem... Uwierz mi - to potężne wyzwanie. Szczególnie, kiedy masz w swojej podświadomości szkodliwe programy. Ale mimo to jestem dobrej myśli. Wszechświat/Bóg/Źródło wie co robi. Trzeba być ufnym.

    Osobiście polecam Ci serię książek Transerfing Rzeczywistości. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz ❤! Jeszcze nie słyszałam o tej książce :) Muszę koniecznie ją w takim razie przeczytać :) Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Podziele się z Wami jak można za pomocą słów przyciągać.
    Kiedyś kupilam dziecku autko .Bawił się i zostawiał pod nogami. W żartach mówiliśmy że musimy go przeparkować ,bawiło nas to bo nie było nas stać nawet na jedne koło. Po jakimś czasie mąż za dobrą pracę dostał talon na samochód a zakład pracy udzielał nisko oprocentowanej pożyczki na 5lat. Mieliśmy swój piękny nowy identyczny kolor marka jak ten dziecinny samochodzik Opowiadalam sąsiadce ,potem koleżance i innym że od zabawki spełniły się marzenia ,zawsze z radością i zadowoleniem w sercu. Okazało się ze kolega z pracy sprzedaje swój za pare złotych bo potrzebuje natychmiast pieniędzy. Pieniądze pożyczyliśmy od rodziców i mieliśmy dwa. Mieliśmy identyczny drugi. Bylam szczęśliwa ale wolalam zagraniczny z innym kolorem , taki jak sasiad z niemiec przywiozł. Wmawiałam sobie ze zamiast mojego samochodu stoi te auto, głośno o tym informowałam. Po ok 2 tak się sytuacja ułożyła ze byłam jego posiadaczką . Dopiero po ok 20 latach wpadła mi w ręce książka o prawie przyciągania. Tak się tym podnieciłam ze przyciagnelam dom. Potem nastąpiły liczne rodzinne tragedie i nie potrafię wejść na ten beztroski radosny poziom by dalej tworzyć. Ale wierze ze kiedyś wrócę do przyciągania.
    byłam jego posiadaczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam za chochlika
      ,namieszal na końcu. Pisałam z nowej komórki gdzie klawiatura jest inna i ucze się.

      Usuń
    2. Dziękuję, że podzieliłaś się z nami swoją historią 😊❤

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sposoby na pozbywanie się blokad

Recall Healing/ Totalna Biologia

Egzamin z prawem przyciągania