Egzamin z prawem przyciągania
Witam Kochani!
Egzaminy - miał je każdy z nas. Na początku zaczynamy od błahych sprawdzianów w podstawówce. Im jesteśmy starsi tym nasze egzaminy są trudniejsze i ważniejsze dla nas.
Uczyłam się powtarzając sobie zagadnienia na głos. Mówiłam wyobrażając sobie, że mówię do komisji. Nauczyłam się na wszystkie pytania, jednak na paru skupiłam się bardziej. Powtarzałam je częściej i układałam sobie w głowie kolejność wypowiadanych słów, tak, żeby powiedzieć o wszystkim i niczego nie zapomnieć.
Czekając przed salą egzaminacyjną, wszyscy powtarzali sobie materiał, wymieniali się spostrzeżeniami i uwagami co do zagadnień. Przed samym moim wejściem dziewczyna, która siedziała koło mnie, zadała pytanie odnośnie jednego z nich. Zerknęłam do swoich notatek, a następnie wytłumaczyłam je. Na co ona powiedziała - "Mogłabyś wylosować to pytanie, skoro tak dobrze je umiesz".
Egzaminy - miał je każdy z nas. Na początku zaczynamy od błahych sprawdzianów w podstawówce. Im jesteśmy starsi tym nasze egzaminy są trudniejsze i ważniejsze dla nas.
Jak wykorzystać
prawo przyciągania, gdy czeka nas poważny egzamin?
Zacznę od
tego, że nigdy nie byłam prymusem. Zaliczałam się do tych bardzo przeciętnych
uczniów. Nigdy nie przywiązywałam uwagi do nauki i ocen. Koncentrowałam się
raczej tylko na zaliczeniu i to mi wystarczało.
Jednak
przyszedł taki dzień, kiedy postanowiłam sobie, że sprawdzę zasady prawa
przyciągania na moim ostatnim egzaminie - obronie magisterskiej.
Domyśliłam się jakie błędy popełniłam na licencjacie - nie umiałam odpowiedzieć
raptem na 3 pytania z listy obowiązującej na egzaminie i wylosował 2 z nich. Dlatego
skoro tu udało mi się przyciągnąć pytania, których nie chciałam, zdecydowałam,
że teraz będzie odwrotnie!
Obronę
miałam w poniedziałek rano. Dlatego w piątek zrobiłam powtórzenie, a w weekend
postanowiłam odpocząć.
Sobota -
filmy, dobre jedzenie, przyjemny spacer.
Niedziela – spotkanie rodzinne, na którym zapomniałam o nadchodzącym egzaminie.
Niedziela – spotkanie rodzinne, na którym zapomniałam o nadchodzącym egzaminie.
Wypoczęłam i
w poniedziałek byłam gotowa do działania, mimo ogromnego stresu.
Uważam, że to pierwszy krok do sukcesu.
Uważam, że to pierwszy krok do sukcesu.
1. Pozytywny
fundament.
Dzień lub
dwa przed egzaminem rób wszystko, co sprawi, że poczujesz się szczęśliwy.
Rób wszystko na co masz tylko ochotę.
Jeśli chcesz iść do kina na konkretny film, nie zostawiaj go na później. Idź właśnie przed egzaminem.
Jeśli masz spotkanie ze znajomymi, nie odwołuj go.
Nie siedź w domu z książkami (jeśli to możliwe) i nie pielęgnuj w sobie lęków i obaw. Najlepiej wyjść do ludzi, gdzieś gdzie zapomnisz o zbliżającym się stresie i odpoczniesz. Twoje uczucia powinny być jak najbardziej spokojne i radosne, tak jakbyś był już po zdanym egzaminie.
Rób wszystko na co masz tylko ochotę.
Jeśli chcesz iść do kina na konkretny film, nie zostawiaj go na później. Idź właśnie przed egzaminem.
Jeśli masz spotkanie ze znajomymi, nie odwołuj go.
Nie siedź w domu z książkami (jeśli to możliwe) i nie pielęgnuj w sobie lęków i obaw. Najlepiej wyjść do ludzi, gdzieś gdzie zapomnisz o zbliżającym się stresie i odpoczniesz. Twoje uczucia powinny być jak najbardziej spokojne i radosne, tak jakbyś był już po zdanym egzaminie.
Twoje
uczucia muszą zestroić się z Twoim pragnieniem.
Trudno jest
się nie stresować, więc najlepiej zająć myśli czymś co lubimy. Wtedy mamy
większą szanse na to by naprawdę się zrelaksować i odpocząć.
Gdy czujemy
się szczęśliwi przyciągamy jeszcze więcej rzeczy do swojego życia, które utrzymają
nasz radosny stan - w tym wypadku będzie to zdany egzamin/ sprawdzian.
Uczyłam się powtarzając sobie zagadnienia na głos. Mówiłam wyobrażając sobie, że mówię do komisji. Nauczyłam się na wszystkie pytania, jednak na paru skupiłam się bardziej. Powtarzałam je częściej i układałam sobie w głowie kolejność wypowiadanych słów, tak, żeby powiedzieć o wszystkim i niczego nie zapomnieć.
2. Wybierz
czego pragniesz.
Wybierz
zagadnienia, które byś chciał i skup się na nich trochę bardziej. Możesz je
częściej powtarzać, tak jakbyś miał pewność, że będą na egzaminie. Oczywiście nie pomijaj tych, których byś
nie chciał. Jednak naucz się na te parę perfekcyjnie, tak że będziesz aż miał
ochotę podzielić się swoją wiedzą ze światem. Poczujesz tym sposobem miłość do
tych zagadnień i będzie Ci łatwiej je przyciągnąć.
Te pytania,
które dobrze umiemy sprawiają nam radość. Czujemy miłość do nich, więc czując
się dobrze będziemy je do siebie przyciągać.
3. Potraktuj
przyciąganie jak zabawę.
Podejdź do
przyciągania pytań na luzie, nie stresuj się - "muszę mieć to pytanie, muszę mieć to pytanie".
Raczej: "Chciałbym aby na egzaminie były pytania, na które będę umiał poprawnie odpowiedzieć".
Prośba nie może wychodzić z poczucia braku. Nie możesz chcieć tego pytania, ponieważ na resztę nie znasz odpowiedzi. Bowiem wtedy będą kierować Tobą obawy, że wylosujesz te których nie chcesz - i tak zapewne się stanie. Odsyłam Cię do posta "jak skutecznie korzystać z prawa przyciągania".
Raczej: "Chciałbym aby na egzaminie były pytania, na które będę umiał poprawnie odpowiedzieć".
Prośba nie może wychodzić z poczucia braku. Nie możesz chcieć tego pytania, ponieważ na resztę nie znasz odpowiedzi. Bowiem wtedy będą kierować Tobą obawy, że wylosujesz te których nie chcesz - i tak zapewne się stanie. Odsyłam Cię do posta "jak skutecznie korzystać z prawa przyciągania".
Podchodź do
tego jak do zabawy:
"Spróbuję to pytanie przyciągnąć - jak się
nie uda, to nic się nie stanie, bo i tak sobie poradzę",
"Co ma być to będzie" - zawsze sobie powtarzałam takie słowa
w myślach.
Chciałam
obronić się na 5 – naprawdę bardzo tego chciałam!
Chciałam sobie udowodnić pierwszy raz w życiu, że potrafię. Dlatego od momentu kiedy zaczęłam się uczyć, raz na jakiś czas, powtarzałam sobie w głowie "Pani magister na 5" oraz dziękowałam za tą ocenę.
Chciałam sobie udowodnić pierwszy raz w życiu, że potrafię. Dlatego od momentu kiedy zaczęłam się uczyć, raz na jakiś czas, powtarzałam sobie w głowie "Pani magister na 5" oraz dziękowałam za tą ocenę.
4. Podziękuj
Podziękuj za
zdany egzamin przed – jest to rewelacyjny, zawsze sprawdzający się sposób.
Jadąc na egzamin,
prócz podziękowania, powtarzaj sobie w myślach "To tylko formalność, muszę pojechać do szkoły, żeby napisać egzamin ale
w rzeczywistości mam już go zdany".
Tylko raz
zdarzyło się, że jadąc na egzamin z takim nastawieniem, nie zaliczyłam go.
Jednak dzięki poprawce, poznałam cudowną dziewczynę. Uważam, że niezdany
egzamin w pierwszym terminie był wart tej wspaniałej znajomości.
Pozdrawiam
Justynko!
Czekając przed salą egzaminacyjną, wszyscy powtarzali sobie materiał, wymieniali się spostrzeżeniami i uwagami co do zagadnień. Przed samym moim wejściem dziewczyna, która siedziała koło mnie, zadała pytanie odnośnie jednego z nich. Zerknęłam do swoich notatek, a następnie wytłumaczyłam je. Na co ona powiedziała - "Mogłabyś wylosować to pytanie, skoro tak dobrze je umiesz".
-
Wylosowałam.
Drugie pytanie
również wyciągnęłam takie jakie chciałam.
Trzecie
pytanie natomiast dotyczyło mojej pracy magisterskiej.
Prace pisałam w oparciu o miejsce mojej pracy. By uzyskać zgodę na umieszczenie danych musiałam dostać pozwolenie. W tym celu poszłam osobiście ze zgodą do Dyrektora, który nie ograniczył się tylko do podpisu, lecz zaczął zadawać mi pytania odnośnie mojego tematu. Wtedy byłam jeszcze całkowicie zielona. Nie miałam nawet zarysu, o czym konkretnie chce pisać, a on zadał mi pytanie, na które wtedy jeszcze nie znałam odpowiedzi. Dyrektor powiedział mi jak powinna brzmieć moja odpowiedź i podpisał zgodę.
Prace pisałam w oparciu o miejsce mojej pracy. By uzyskać zgodę na umieszczenie danych musiałam dostać pozwolenie. W tym celu poszłam osobiście ze zgodą do Dyrektora, który nie ograniczył się tylko do podpisu, lecz zaczął zadawać mi pytania odnośnie mojego tematu. Wtedy byłam jeszcze całkowicie zielona. Nie miałam nawet zarysu, o czym konkretnie chce pisać, a on zadał mi pytanie, na które wtedy jeszcze nie znałam odpowiedzi. Dyrektor powiedział mi jak powinna brzmieć moja odpowiedź i podpisał zgodę.
To samo
pytanie zadano mi na obronie - więc sami możecie się domyśleć - OBRONIŁAM SIĘ
NA 5!
Egzamin -
rzecz, która budzi w nas ogromny strach i stres , szczególnie gdy nam zależy.
Jednak nie jest to mur nie do przeskoczenia.
Potraktuj go jak kolejny test prawa przyciągania i zabaw się nim skoro masz okazję - a nuż Ci się uda. Nic się przecież nie stanie, gdy będziesz zmuszony go poprawić - może dzięki temu nawiążesz nową znajomość ? Nigdy nie wiesz jakie niespodzianki przyszykował dla Ciebie Wszechświat. Bo tak naprawdę nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Potraktuj go jak kolejny test prawa przyciągania i zabaw się nim skoro masz okazję - a nuż Ci się uda. Nic się przecież nie stanie, gdy będziesz zmuszony go poprawić - może dzięki temu nawiążesz nową znajomość ? Nigdy nie wiesz jakie niespodzianki przyszykował dla Ciebie Wszechświat. Bo tak naprawdę nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Z dedykacją
dla mojej cudownej siostry.
Patrycjo
wierzę, że tym razem Ci się uda!
Kocham Cię!
Życzę szczęśliwego dnia!
Dominika
Dominika
Jesteś cudowna;* Bardzo przydatny post:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Kochana❣😙
Usuń